Robiąc porządki w domowej apteczce i porządkując wszystko, co mogło być przechowywane w kartonie, wpadłam na znany wielu osobom pomysł zrobienia dzieciom miasteczka, wykorzystując pudełka po lekach i nie tylko i zamieniając je w domy.
Dno dużego pudełka posłużyło za podkład do makiety, na której zlokalizowane zostały cztery główne tereny:
- park,
- jezioro,
- osiedle pokryte płytami,
- osiedle na gruncie.
Miasteczko żyje dzięki postaciom i machinom z jajek niespodzianek, zgromadzonych przeze mnie jeszcze w dzieciństwie. Okna co prawda PRL-owskich budynków połyskują, wykonane z kolorowego papieru samoprzylepnego. Dzieciaki miały frajdę przy tworzeniu i zabawie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz